Czy warto inwestować w fundusze parasolowe?

Brak „podatku Belki” przy zamianie funduszy oraz większa elastyczność w wyborze sposobów na to, jak lokować oszczędności – to największe zalety tzw. funduszy parasolowych.

W poprzednich odcinkach cyklu „Cały ten rynek…” poruszyliśmy zagadnienia związane z funduszami ETF, a także funduszami indeksowymi. Dzisiaj czas na równie ciekawą propozycję dla inwestorów, dla których proste lokowanie środków w funduszach akcji czy obligacji to za mało. Mowa o tzw. funduszach parasolowych, które pozwalają na dość dużą swobodę zamiany strategii inwestycyjnych.

Elastyczność bez „podatku Belki”
Fundusz parasolowy to produkt inwestycyjny, dzięki któremu w ramach jednej oferty inwestorzy mogą wybierać przeróżne strategie lokowania swoich oszczędności. Za każdą z nich odpowiada inny subfundusz, zarządzany przez różne osoby, który ostatecznie podlega pod fundusz główny. Stąd np. „pod jednym parasolem” mogą znaleźć się fundusze akcji, obligacji, stabilnego wzrostu, pieniężne. Każdy z nich inwestujący pieniądze zgodnie ze swoją strategią inwestycyjną, a także proponowanym klientowi horyzontem czasowym.

Jeżeli inwestor zdecyduje się ulokować środki w funduszu parasolowym, to w praktyce kupi jednostki wybranego w jego ramach subfunduszu. Nie ma tu różnicy w porównaniu ze zwykłymi funduszami. Zmieni się to jednak, gdy zdecyduje się on na zmianę strategii inwestycyjnej. O co chodzi? Prześledźmy to na przykładzie.

Załóżmy, że inwestor ulokował 10 tys. zł w funduszu akcji. Po roku wartość zgromadzonego kapitału to 12 tys. zł. Ponieważ inwestor spodziewa się końca hossy, chciałby „przerzucić” środki do bezpiecznego funduszu obligacji. Teraz, jeżeli był to zwykły fundusz akcji, po sprzedaży wszystkich jednostek inwestor zapłaci 380 zł „podatku Belki” (2000 zł zysku x 19%). Na fundusz obligacji będzie mógł przeznaczyć zatem 11.620 zł. Gdyby jego fundusz akcji był „pod parasolem” jako subfundusz, to inwestor mógłby przeznaczyć na zakup jednostek obligacji całą kwotę 12 tys. zł. W tym przypadku podatek będzie należał się fiskusowi dopiero po całkowitym wyjściu z funduszu.

Uwaga na opłaty za zamianę jednostek
Taka elastyczność bez podatku od zysków kapitałowych jest dość sporą zaletą funduszy parasolowych. Dzięki niej inwestor jest w stanie uniknąć poniesienia kosztów podwójnego podatku i zapłacić go tylko raz.

Zanim jednak zdecydujesz się na fundusz parasolowy, trzeba pamiętać o sprawdzeniu dwóch rzeczy: w jakich subfunduszach są lokowane środki w ramach jednego produktu oraz jakie opłaty trzeba ponieść z tytułu zakupu jednostek funduszu, a potem ich zamiany.

Jeżeli chodzi o to, gdzie fundusze parasolowe lokują pieniądze inwestorów, to oferta niektórych sięga nawet 20 subfunduszy, między którymi gracz może migrować dowolną liczbę razy.

I właśnie w tym przypadku powinien on zwrócić szczególną uwagę na opłatę, którą poniesie za zamianę jednostek jednego funduszu na drugi, czyli tzw. konwersję. Najczęstsza metoda stosowana przez TFI jest taka, że dzielą one subfundusze na „droższe” i „tańsze”. Na przykład przenosząc jednostki o wartości w sumie 12 tys. zł ze wspomnianego subfunduszu akcji do subfunduszu obligacji inwestor nie zapłaci nic. Ale wykonując tę operację w drugą stronę zapłaci już za to np. 3,74% kwoty, czyli 448 zł (policzyliśmy to na przykładzie popularnego funduszu parasolowego).

Do tego rodzaju opłat należy oczywiście doliczyć opłatę za nabycie jednostek. W zależności od kwoty, którą dysponuje inwestor i rodzaju subfunduszu, do którego ją wpłaca, będzie się ona wahać od zera do nawet 4%.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.

Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.

Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj